Zanim M60B40 trafił do karoserii, mieliśmy sporo roboty z doprowadzeniem budy do używalności. Nadwozie miało już sporą rajdową historię. Dokonaliśmy rekonstrukcji oby dwóch fragmentów nośnych progów jak i większości zdewastowanej i skorodowanej podłogi. Stare poczciwe M52B20 idzie w odstawkę. Oczywiście początek prac to zawsze demontaż.
Znajdująca się w aucie klatka bezpieczeństwa nie ułatwiała nam zadania, ale i też pozwalała na śmiałe prace przy nadwoziu bez ryzyka jego deformacji. Po tygodniu ciężkiej pracy cały spód nadwozia wyglądał jak nowy. Mogliśmy przystąpić do montażu podzespołów.
cdn...